Tego roku (2020) nawet nie zdążono zapalić zniczy, a już sklepy próbowały ruszyć z kampanią świąteczną. Gdy w przed ostatnim dniu przed zamknięciem sklepów stałem w kolejce do kasy w jednej sieciówek ogarnęło mnie przerażenie. Dwie panie stały z pełnymi koszykami… prezentów świątecznych. Przecież dopiero początek listopad...
Nie próżnuje też koncern Coca Cola. Najpierw na półce zauważyłem litrową kolę z Mikołajem by po chwili wrzucić do koszyka czteropak z wizerunkiem sympatycznego staruszka, który jest jak co roku oznajmia że zbliżają się święta. Kto ma odrobinę szczęścia może wygrać przy okazji misia polarnego wpisując kody spod wieczka.
Choć sympatyczny pluszak oznajmia nadejście zimy to jego symbolika jest coraz słabsza. Zaś św. Mikołaj choćby nie było grama śniegu zawsze da radę i dotrze do dobry ludzi. Otwórz więc puszkę koli, weź do ręki ołówek i napisz do niego list. Jeszcze jest czas, a szansa na prezent jest dużo większa niż w loterii Coca Coli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz